Cześć! Dziś chciałabym przedstawić Wam jeździk i hulajnogę w jednym, a konkretnie mam tu na myśli hulajnogę Mini 2 GO Deluxe Plus marki Micro. Czy warto ją kupić, jeśli tak, to dlaczego? A może zastanawiacie się, w jakim wieku najlepiej zacząć przygodę właśnie z hulajnogą? Postaram się odpowiedzieć na wszystkie te pytania.
Markę Micro poznałam dokładnie 8 lat temu, kiedy Lily była mała — przeglądałam rankingi z najlepszymi hulajnogami dla dzieci, bo byłam przed zakupem tej pierwszej dla mojej córki. W sieci nie było wtedy zbyt dużego wyboru, a wszystkie artykuły znalezione przeze mnie polecały właśnie Mini Micro. Spacerując po parku, przyglądałam się również jeżdżącym maluchom i muszę przyznać, że była to naprawdę najczęściej spotykana marka w naszym parku. Rozmawiając z mamusiami tych maluszków, dowiedziałam się, że jest to najlepsza marka na rynku. Kiedy widziałam pędzące (dosłownie!) maluszki, to patrzyłam z niedowierzaniem, że tak można… kiedy przyszedł czas na Lily, bez zastanowienia zamówiłam hulajnogę tej marki. Po tygodniu jeżdżenia wiedziałam już, że to był dobry wybór. Pamiętam to jak dzisiaj…. Lily zaczęła jeździć od razu. Zresztą hulajnoga ta rosła razem z nią, a te, z których wyrosła powędrowały do innych dzieci. Teraz ma już trzecią, a nie…. czwartą! (ponieważ w między czasie przytrafił nam się smutny incydent kradzieży — ktoś zakosił nam hulajnogę spod przedszkola — ale była rozpacz — to też pamiętam do dziś!
Jeszcze do niedawna Lily śmigała na swojej turkusowej, dwukołowej hulajnodze, którą teraz wybiera już tylko na bliższe wycieczki, ponieważ dostała od nas na zakończenie roku hulajnogę elektryczną, oczywiście też wyżej wspomnianej marki. Postaram się zrobić o niej oddzielny wpis, bo to jest dopiero prawdziwy hit!
Kiedy pojawił się pomysł, by kupić hulajnogę dla Lewka, to wiedziałam od razu, że musi to być hulajnoga Micro. I tak się stało, wybraliśmy co prawda hulajnogę i jeździk w jednym. I to był świetny wybór. Kiedy Lily była mała, to nie znałam tej opcji, a szkoda, bo mogłaby zacząć swoją przygodę z hulajnogą jeszcze wcześniej. Hulajnoga, którą wybraliśmy jest lekka ( sama hulajnoga waży 1,9 kg, a waga jeździka, czyli hulajnogi z siedziskiem to ok 3,5 kg), trójkołowa i ma super mechanizm sterowania, który bez problemu opanowują już półtoraroczniaki. Także, jeśli szukacie czegoś, co rośnie razem z dziekciem to polecam Wam z całego serca, bo taki jeździk z hulajnogą posłużą na długo. Taki jeździk to nic innego jak tradycyjna hulajnoga w zestawie z siedziskiem i drążkiem, który poza tym, że pozwala asekurować dziecko, czy nawet pchać to pomaga w nauce chodzenia służąc trochę jako pchacz. Dzieci, jak wszyscy wiemy, uwielbiają przesuwać różne rzeczy, tutaj chwytając za drążek maluszek może sobie prowadzić hulajnogę ćwicząc przy tym chodzenie. To takie moje małe spostrzeżenie.
Dzięki trójkołowej konstrukcji hulajnoga jest bardzo stabilna. Została wyposażona w specjalny mechanizm, który ułatwia skręcanie. Wystarczy, że dziecko przeniesie ciężar ciała na jedną stronę i lekko pochyli drążek kierownicy. Podest hulajnogi jest antypoślizgowy, co jest szczególnie ważne, jeśli pozwalamy dziecku np. jeździć po kałużach i korzystać z jazdy w każdych warunkach pogodowych. Nasza Lily do przedszkola na hulajnodze jeździła codziennie. Lew odkąd ma swoją, też nie ma dnia, by nie jeździł przed domem lub po domu. Muszę Wam jeszcze powiedzieć o zaokrąglonych bokach i opływowych kształtach hulajnogi, które zapobiegają otarciom i skaleczeniom. Myślę, że to dość istotna informacja przy wyborze hulajnogi.
Producent poleca tę hulajnogę dla maluchów o wzroście minimum 75 cm i o wadze nie większej niż 20 kg (UWAGA! Ta waga dotyczy tylko siedziska, sama hulajnoga ma większy udźwig, bo aż do 35 kg). Rekomenduje tę hulajnogę dla dzieci od 1,5 roku życia. I dokładnie tak było u nas. Pytacie mnie też często do jakiego wieku jest ta hulajnoga? Micro mówi, że do 110-115 cm wzrostu, czyli nawet do 6 roku życia. A ja Wam powiem tak, ta hulajnoga jest niezniszczalna i posłuży do momentu, aż nie wymienicie jej na Maxi Micro — tak jak było w naszym przypadku jeśli chodzi o Lily.
Z Lwem pewnie będzie podobnie, bo już zdążyliśmy zauważyć, jak bardzo kocha jazdę na hulajnodze. Na dniach planujemy zdjąć siedzisko i to dopiero będzie przygoda!
Cześć ciocie! Tu Lew, chciałem Wam tylko dodać do tekstu mojej mamy, że w mojej hulajnodze bardzo lubię specjalny schowek, to taka magiczna szuflada, gdzie chowam wszystkie moje skarby znalezione w parku, czy na spacerze z nianią. Wiecie, że ona ma nawet światło, żebym mógł wszystko dokładnie znaleźć – to jest dopiero czad, co nie?
Link do naszej hulajnogi – Mini Micro 2 GO Deluxe Plus KLIK
Kask również marki Micro – zostawiam Wam link KLIK