Kochani, dziś taki lekki post, jak już dobrze wiecie, takie posty lubimy najbardziej. Posty, które nie potrzebują zbyt wielu słów. Posty, w których mówią zdjęcia. Posty, w których mogę się fotograficznie „wyżyć”.
Pamiętacie zapewne, jak jakiś czas temu poszukiwałam kobiet w ciąży, żeby zrealizować sesje zdjęciowe z brzuszkiem w roli głównej. Fascynuje mnie ten magiczny czas, w którym wszystko się zmienia. Ja sama potrzebuję zmian, dlatego postanowiłam zrobić coś dla siebie. Zaczerpnąć inspiracji. Na co dzień fotografuję dzieci, bardzo dużo dzieci. Zaraz po fotografii dziecięcej jest moda i glamour, a na samym końcu małe chałturki, które pozwalają przeżyć. W sumie to pozwalają żyć. :)
Tym razem zrobiłam coś innego. Brzuszki, które jak się okazuje, są bardzo wdzięczne do fotografowania. Pamiętam, że ostatnią sesję ciążową robiłam chyba z pięć lat temu. Chciałam przypomnieć sobie te emocje.
Spośród nadesłanych zgłoszeń wybrałam dwie kobiety, które zaprosiłam na sesję. Dziś przedstawiam Wam Małgorzatę — przyszłą, niezwykle spokojną Mamę. Takiego spokoju i dobrej energii dawno od nikogo nie dostałam. Zazwyczaj obracam się w energicznym środowisku, gdzie nie ma czasu na chwilę wyciszenia. No, chyba że wszyscy domownicy śpią i mogę spokojnie posiedzieć z kubkiem gorącej herbaty przy komputerze. Wtedy to jest taki spokój, jakiego miałam przyjemność spróbować właśnie u Małgosi w mieszkaniu. ;) Ale niebawem i ona doświadczy tych radosnych okrzyków, tupania małych stópek i wielkiego płaczu, gdy zgubi się ulubiona zabawka, bądź smoczek.
Spędziłam dzień w bardzo przyjemnej atmosferze, bez pośpiechu i spięcia, że coś może pójść nie tak. Był to mój czas. Spokojnie mogłam stać z aparatem w ręku i oddać się fantazji. Wiecie, że świat widziany przez obiektyw jest zupełnie inny?
Zawsze i od zawsze właśnie to w fotografii lubiłam najbardziej.
Miałam w planach, że pokażę Wam tylko kilka kadrów z tej sesji… ale bije z nich taki spokój i takie emocje, że nie mogę Wam ich odebrać. Musicie to zobaczyć. Poczuć. Pobyć chwilę z nami i zrobić coś dla siebie. Pozwól sobie na chwilę wytchnienia… wypij z nami kawę/herbatę, czy sok i rozkoszuj się tą chwilą.
Dziękuję Małgosi za chęć udziału w sesji. Miło mi było Ciebie poznać! 🙂 Dziękuję również makijażystce za poświęcony czas i piękny makijaż. Angela Dittrich, dziękuję! <3 A Wam dziękuję za to, że jesteście tutaj z nami! Mamy, które chciałby znaleźć się przed moim obiketywem, zapraszam do kontaktu @ Udanego weekendu!