Hej! Jestem przekonana, że Wasze dzieci mają swoje ulubione zabawy, które potrafią je zająć na długo. Wiem też, że często po jakimś czasie zabawa przestaje być atrakcyjna i trzeba szukać dalej… dzieci na ogół lubią odkrywać.
I to jest właśnie bardzo fascynujące. I chyba nie tylko dla mnie, prawda? Uwielbiam tę dziecięcą ciekawość, radość z tworzenia nowych rzeczy i sprawdzania, jak działają. Robienie eksperymentów to z pewnością jedno z ciekawszych zadań dla naszych pociech.
W niedzielne popołudnie w końcu postanowiliśmy sprawdzić, jak można zrobić glutka, który jak się okazało, zapewnia świetną zabawę! Sama się mocno wkręciłam, bo lubię takie dziwne, a zarazem ładne rzeczy, które w dodatku są mocno fotogeniczne. Tak, tak, to moje zboczenie. :)
Zanim podrzuciłam ten pomysł Lily, sprawdziłam różne przepisy. Siedziałam któregoś wieczoru i sprawdzałam krok po kroku, który klej będzie najlepszy, ile dodać wody a ile boraksu itd.
Wybrałam najłatwiejszy, ale czy najlepszy? Nie wiem, nam glut wyszedł mega elastyczny, błyszczący i nieklejący się do rąk… więc chyba taki, jaki powinien być.
Wszystko możecie zobaczyć na żywo na naszym filmie, który dla Was przygotowaliśmy. Przewijaj niżej…… 😉
Do zrobienia glutka potrzebujemy:
– klej (przezroczysty! Robiłam z vikolu, ale nie wyszedł — rwał się i w ogóle się nie ciągnął)
– woda
– olejek zapachowy (nie jest to konieczne, ale doznania zapachowe przyjemniejsze)
– brokat (jeśli lubisz błyskotki)
– barwnik spożywczy (jeśli chcesz mieć kolorowego glutka)
– boraks (kupiłam woreczek na Allegro za parę złotych, zużyłyśmy małą łyżeczkę, a przyda nam się jeszcze do innych eksperymentów)
A jak zrobić glutka krok po kroku? Zobaczcie w naszym filmie:
Jeśli chodzi o proporcje, to jak zwykle użyliśmy większości składników na oko. Do miseczki przelałyśmy klej z tubek (ok 200 ml), kupiłam najtańszy w Tesco — koszt 4 zł. Dodaliśmy trochę wody, tak żeby rozcieńczyć klej. Następnie kilka kropelek olejku zapachowego, barwnika spożywczego i brokatu. Dokładnie mieszamy. Te trzy składniki nie są konieczne, jeśli nie masz ich w domu i nie chcesz inwestować. ;)
W szklance ciepłej wody rozrabiamy łyżeczkę boraksu. Woda musi być ciepła, w zimnej za nic na świecie boraks się nie rozpuści.
Kolejnym krokiem jest dodanie mieszanki z boraksem do mieszkanki z klejem. I tu uwaga, my dodałyśmy tylko ok. 3 łyżek mieszanki boraksu i glutek wyszedł super elastyczny. I kolejna uwaga! Z tą mieszanką nie wolno przesadzić, bo jeśli dodacie jej za dużo, to Wasz glutek zrobi się twardy i będzie się rwał. Dlatego naprawdę odrobinka i mieszamy, mieszamy. Gdy nasze składniki się połączą, to wyciągamy glutka z miski na stół i wyrabiamy jeszcze kilka minut. :)
Jeśli dodałyście za dużo boraksu glutka można wypłukać pod bieżącą wodą, wtedy powinien nabrać elastyczności. (O, ile nie zaszaleliście zbyt mocno z boraksem) Jeśli po wyciągnięciu z miski glutek się jeszcze klei, to dodajcie jeszcze trochę wody i ugniatajcie!
Zabawa jest naprawdę super! Polecamy i życzymy udanej zabawy!
Koniecznie pochwalcie się efektami! :*