Balonowe kulki z żelatyny (gelatin bubbles) idealnie nadają się do dekorowania tortów i babeczek. Są bardzo proste w przygotowaniu, trzeba się trochę pobawić, ale uwierzcie mi…. warto!
Do kulek z żelatyny zabierałam się już od jakiegoś czasu. Za każdym razem, jak gdzieś w internecie trafiałam na zdjęcia tortów ozdobionych tymi kuleczkami to obiecywałam sobie, że w końcu je zrobię.
I nadszedł ten dzień. Przygotowałam żelatynowe cuda, a na drugi dzień zrobiłam z Lily kolorowe babeczki, żeby je ozdobić.
W tym wpisie znajdziecie aż trzy przepisy – na babeczki, na idealny krem do ozdabiania i na żelatynowe balonowe kulki. Taki wypas! 😉
Przepis na babeczki, żebyście nie musieli nigdzie szukać. My taki podstawowy często modyfikujemy — dodajemy owoce, marchewkę lub czekoladę do środka.
Składniki:
– mąka / 2 szklanki
– proszek do pieczenia / 2 płaskie łyżeczki
– cukier / 0,5 szklanki
– cukier waniliowy / 2 łyżeczki
– 1 jajko
-olej / 0,5 szklanki
– mleko / 1 szklanka
Przygotowanie:
Wszystkie suche składniki mieszamy w misce. Mokre składniki mieszamy w drugiej misce i wlewamy
do suchych składników, dokładnie mieszamy.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Formę do muffinek wykładamy papierowymi papilotkami i wypełniamy je ciastem, zostawiając im
trochę miejsca na wyrośnięcie. Za napełniam 3/4 papilotki. Jeśli chcemy uzyskać kolorowe babeczki,
to do ciasta wystarczy dodać odrobinę barwnika spożywczego.
Babeczki wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 25 minut.
Takie kolorowe babeczki nie wymagają specjalnego ozdabiania. Same w sobie są urocze.
Jednak, kiedy chcemy zaszaleć z kremami i żelatynowymi kulkami, to czemu nie?
My takie ozdabianie ciastek zawsze traktujemy jak dobrą zabawę — uwielbiamy się bawić
w kuchni, uważam, że to właśnie w naszej kuchni rodzą się najwspanialsze wspomnienia.
Przepis na idealny krem znajdziecie tu: Idealny krem do ozdabiania ciast!
Kiedy macie już przepis na babeczki i krem, to zabieramy się za naszą wisienkę na torcie – balonowe kulki!
[wpdevart_youtube]_w17ve4aN88[/wpdevart_youtube]
Do przygotowania żelatynowych kulek potrzebujemy:
– żelatynę / 4 łyżki
– wodę / 8 łyżek
– barwnik spożywczy
– balony (najlepiej wodne)
– wykałaczki
– kawałek styropianu
Zaczynamy od przygotowania balonów. Balony nadmuchujemy i związujemy, na końcówce wbijamy wykałaczkę. O tak:
Jeśli macie zwykłe balony, nie wodne, które są malutkie, to trzeba zawiązać tak, żeby uzyskać ładny kształt. Ja wiązałam ogonek razem z czubkiem balona… mam nadzieję, że wiecie, o czym mówię… a jak nie, to kombinujcie sami, by uzyskać jak najładniejszy kształt balona. Z tych tradycyjnych jest trochę ciężko, ale nie do zrobienia!
Jeśli zaplanujecie robienie tych kulek odpowiednio wcześniej, to zamówcie sobie baloniki wodne — będą idealnie, zaoszczędzicie trochę czasu na precyzyjnym wiązaniu!
Do miseczki wlewamy 8 łyżek zimnej wody, wsypujemy żelatynę i mieszamy.
Dodajemy barwnik spożywczy, ponownie mieszamy i wstawiamy do mikrofalówki na 10-20 sekund.
Jeśli nie macie mikrofalówki, to można pogrzać w garnuszku. Ja tak robiłam. ; )
Następnie zanurzamy baloniki w żelatynie, można sobie pomóc łyżeczką, czekamy, aż nadmiar żelatyny ścieknie i wkuwamy wykałaczkę w kawałek styropianu. Można też zaczepić baloniki na słomkach do picia i wkładać w butelkę. 😉
Jeśli chcemy uzyskać przezroczyste kule balonowe, to wystarczy zamoczyć je tylko jeden raz. Natomiast, zanurzając baloniki w żelatynie 3-4 razy w odstępach 20-sekundowych, uzyskamy bardziej mocne, wyraziste kolory.
Zobaczcie tutaj, jedna warstwa, dwie i cztery:
Jak widzicie, na pierwszym zdjęciu do balonowej kuli Lily włożyła jeszcze tęczę — fajnie to wygląda i już wiem, jak wykorzystam ten pomysł! 😉
Następnie odstawiamy baloniki do wystygnięcia, najlepiej na całą noc. Kiedy żelatyna wyschnie, nacinamy balon od strony ogonka i lekko pociągając za balon, powinno udać nam się odkleić całego balona. Jeśli nie, to pomagamy sobie wykałaczką. ; ) Jeśli balon się urwie, to nie ma problemu, bo wyciągnięcie go palcami. Kulki są na tyle sztywne, że można je dotykać, formować.
Na 15 kul, które zrobiłyśmy, tylko jedna nam się połamała w trakcie ściągania balona.
Tutaj we wpisie i na filmie robię te kulki pierwszy raz, jak widzicie, idealne nie są. Myślę, że za każdym razem będą wychodziły jeszcze lepiej! Ja już mam tysiące pomysłów na to, jak je wykorzystać w naszych deserach!
A Wy? Będziecie próbować? 😉