Święto modowe w samym środku miasta to zdecydowanie szaleństwo. X edycja Warsaw Fashion Street jest nam szczególnie bliska… To wydarzenie, które pozostanie w pamięci na długo, jak nie na zawsze. Jak zdążyliście zauważyć na naszym fanpage’u Lily wzięła udział w pokazie mody @Vivi&Oli kids fashion blog. W tym miejscu pragnę bardzo mocno podziękować Kasi za zaproszenie! To była niesamowita przygoda zarówno dla mnie, jak i dla Lily. Z całego serca gratulujemy Ci sukcesów, idziesz jak burza. Cały czas podtrzymuje moje słowa, które wypowiedziałam już dawno temu. Kasia to wzór do naśladowania (nie przeczytaj kopiowania) – swoim zapałem, pasją i ciężką pracą pokazuje, że można osiągnąć bardzo wiele. Dla mnie bezkonkurencyjny, jedyny blog o modzie dziecięcej w PL. Wracając do Warsaw Fashion Street. Wybiegłyśmy z domu chwilę po 7, po nieprzespanej nocy i z lekkim katarem, by zdążyć na próby. Niezawodna Kasia Sokołowska, choreograf największych pokazów mody, wytłumaczyła i pokazała dzieciakom jak zachowywać się n wybiegu. Na pokazie widać było efekty, Lily szła jak zawodowa modelka! 🙂 Jestem dumna, bardzo. Moja mała księżniczka dała radę. I nie mówię tu o samym pokazie, a o tym co działo się przed. Po przymiarkach udałyśmy się na śniadanie i kawę w towarzystwie innych mam blogerek, następnie wróciłyśmy do garderoby na przebieranki. 🙂 A potem…. backstage za sceną. Moja niespełna czterolatka sama, samiuteńka przez 3h dała sobie świetnie radę. Jak usłyszałam, że była jednym z najbardziej cierpliwych i grzecznych dzieci, to myślałam, że pęknę z dumy. Znając moje dziecko, żywioł jakich mało – nie spodziewałam się… Muszę przyznać, że sama do końca nie wierzyłam, iż może się to udać. Siedziałam pod sceną i prawie jajko znosiłam, aż do momentu WYJŚCIA! To było takie piękne, dzieciaki w super stylizacjach i moja mała łobuziara, która pewnym krokiem przemierzała wybieg. <3 Wspaniale być mamą, to były emocje nie do opisania. Jak widziałam Lily puszczającą oczko do pierwszych rzędów, to łezka zakręciła się w oku… jestem dumną Mamą! <3 Lily jeszcze dziś wspomina jak było fajnie.. najbardziej z całego pokazu podobały jej się nowe koleżanki i…. buty, których nie chciała ściągać. W ostateczności zadowoliły ją brokatowe skarpetki. 😉
Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved.
Żaden fragment publikacji(tekst,grafika,logotypy,ikony,obrazy,zdjęcia,wideo,inne) prezentowany na www.lilylife.pl i portalach społecznościowych zależnych od lilylife nie może być powielany lub rozpowszechniany w żadnej formie i w żaden sposób bez uprzedniego zezwolenia. Wszystko, co znajduję się na naszym blogu jest chronione prawem autorskim i należy do ich właścicieli.